Chiny stawiają kolejny krok w umiędzynaradawianiu swojej waluty. W najbliższym czasie planowane jest uruchomienie kontraktów na ropę denominowanych w juanie i uwaga, pośrednio wymiennych na złoto!

Ze względu na to, iż Chiny są największym importerem ropy naftowej (7.6 milionów baryłek dziennie w 2016), kontrakty notowane w Państwie Środka mają szansę stać się nowym, istotnym benchmarkiem ropy naftowej, obok WTI i Brent. Kluczowym punktem jest jednak waluta, w której ma odbywać się handel. Ropa naftowa jest powszechnie notowana w dolarach amerykańskich, lecz możliwość handlu w juanie daje możliwość mniejszego uzależnienia od USD i szansę na ominięcie sankcji dla takich krajów jak Rosja czy Iran.

Co więcej, aby uatrakcyjnić wymianę handlową i skusić inwestorów, Chińczycy zapowiadają możliwość wymiany juana na złoto na giełdach w Szanghaju i Hong Kongu.

Przygotowania idą pełną parą. Doniesienia z Chin mówią, że Shanghai International Energy Exchange przeprowadza testy i szkoli przedstawicieli firm inwestycyjnych i związanych z obrotem ropą naftową.

Chiny od jakiegoś czasu próbują ograniczyć dominację dolara amerykańskiego na rynkach finansowych, szczególnie związanych z handlem towarami. W 2016 roku na Shanghai Gold Exchange rozpoczął się trading denominowanymi w juanie kontraktami na złoto. W lipcu pojawiła się taka możliwość również na giełdzie w Hong Kongu.

Kontrakty na ropę i na złoto denominowane w juanie oznaczają, że międzynarodowi inwestorzy będą mogli handlować kontraktami na ropę i w razie niechęci do juana, otrzymać zapłatę w złocie fizycznym. Takie rozwiązanie może być strategicznym wyborem dla wielu dużych inwestorów.

Chiny oczekują dużego zainteresowania kontraktami na ropę denominowanymi w juanie. Jednymi z pierwszych, którzy otrzymali pozwolenie na udział w rynku są lokalne przedstawicielstwa JPMorgan czy też Swiss Banku, ale kontrakty mają też dostępne dla prywatnych inwestorów. Płynność na rynku mają zapewnić państwowe przedsiębiorstwa takie jak PetroChina i Sinopec.

3 KOMENTARZE

  1. Myśli Pan, że nie wystartują lotem koszącym? Jak dla mnie, wszystko się na to zapowiada. Niestety.

  2. Z możliwościami w Chinach, ciekawe czego oni już nie planują, tak ich wzmocnił właśnie outsourcing z NA i EU

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.