Analizując dane spływające z gospodarki można odnieść wrażenie, że kolejny kryzys, być może głębszy niż w 2008 roku nadchodzi wielkimi krokami. Opinii tej nie jest w stanie zmienić nawet rajd, który możemy obserwować od połowy lutego. Co więcej, każde mocniejsze wybicie w górę daje świetną okazję do zajęcia krótkiej pozycji.

Przy budowie portfela inwestycyjnego, dobrym pomysłem jest przeznaczenie części funduszy na tak zwanego Jokera. Joker jest pozycją, która ma potencjał, by wypracować wymierne korzyści, ale również obarczona jest wysokim ryzykiem.

Jak zarabiać na spadającym rynku opisywaliśmy już wcześniej, lecz bez podania konkretnych przykładów. Tym razem chcielibyśmy Wam przedstawić interesujące porównanie pomiędzy dwoma instrumentami, które zyskują, gdy szeroki rynek traci na wartości, a dokładniej indeks S&P500. Mowa o UVXY i SPXU.

SPXU jest ETF’em (Exchange Trading Fund), który ma za zadanie odzwierciedlać trzykrotność odwróconego, dziennego wyniku indeksu SP500. Zatem gdy indeks rośnie o 2% danego dnia, SPXU spada o 6%, i odwrotnie. W praktyce nie jest to idealne odwzorowanie (koszty obsługi itd.), lecz w większości przypadków wystarczająco dobre, by stwierdzić, że fundusz wypełnia swoją funkcję.

UVXY jest to ETF, który odwzorowuje dwukrotność dziennego wyniku VIX’a, czyli indeksu zmienności, zwanego również indeksem strachu.

VIX mierzy nastroje inwestorów poprzez zmienność ceny w opcjach na SP500. Z racji tego, że VIX to statystyka, nie można w niego bezpośrednio inwestować, dlatego UVXY wykorzystuje kontrakty futures do odwzorowania zmienności.

W tym artykule nie będziemy się zagłębiać w szczegóły dotyczące VIX’a, lecz zamiast tego przyjrzymy się odwrotnej korelacji UVXY z indeksem S&P500 i porównamy procentową zmianę ceny do wyników otrzymanych za pomocą SPXU. Za ramę czasową przyjmijmy okres od końca grudnia 2015 do dziś. Wykres poniżej przedstawia oba instrumenty w ww terminie.

UVXY vs SPXU
UVXY vs SPXU

Jak widzimy, oba rozpoczęły rok w podobnej cenie i również na podobnym poziomie znajdują się dziś. Zdecydowanie różną drogę przebyły jednak w międzyczasie. Przyjrzyjmy się okresowi pierwszej noworocznej wyprzedaży na rynkach, a więc okresie od początku roku do 20 stycznia.

UVXY vs SPXU
UVXY vs SPXU

Rozpoczynając rok ceną $31.96 UVXY wzrósł do $50.64, a więc o ~58.5%, natomiast SPXU „zaledwie” o 24.8% notując skok z $33.06 na $41.27. Co w tym czasie zrobił S&P500? Spadł o 7.62%.

SP500 na początku 2016
SP500 na początku 2016

Wyraźnie widać, że SPXU wykonał swoją pracę, bardzo dobrze odwzorowując -3x wynik indeksu. UVXY dokonał jednak cudów osiągając wynik prawie -8x.

Zobaczmy jeszcze, jak wygląda korelacja w dłuższym okresie czasu.

Odwrotna korelacja SP500 i UVXY
Odwrotna korelacja SP500 i UVXY

Zdecydowanie widać odwrotną korelację, która choć nie zawsze jest idealna, to jednak (szczególnie krótkoterminowo) bardzo przyzwoita.

Zatem na podstawie powyższych danych możemy wysnuć wnioski, że UVXY wydaje się być lepszą alternatywą do zarabiania na spadającym rynku.

Powyższe rozważania mają na celu jedynie poszerzenie horyzontów czytelników niezaznajomionych z indeksem zmienności i wskazanie ciekawego w naszej opinii pomysłu, aby rozejrzeć się dalej niż standardowe odwrócone ETF’y.

Warto dodać, że wartość VIX’a mocno fluktuuje, szczególnie w turbulentnych czasach. Daje to okazję do satysfakcjonujących wyników, ale też może prowadzić do kosztownych strat. Wyczucie dobrego momentu wejścia jest zatem kluczowe.

Aby dowiedzieć się więcej na temat wspomnianych funduszy, poniżej załączamy linki:

Indeksy zmienności (m.in. UVXY)

SPXU