Rynek sztuki dla początkujących i zaawansowanych

W tym artykule przedstawimy wszystkie najważniejsze zagadnienia związane z kolekcjonowaniem sztuki. Jest to podsumowanie i uzupełnienie cyklu artykułów, które opublikowaliśmy na przestrzeni ostatnich kilkunastu tygodni. Poniżej znajdziecie takie zagadnienia jak: historia rynku dzieł sztuki, ekonomia, mechanizmy, fakty z życia przedmiotów, a także czym jest dzieło sztuki, jak wygląda psychologia zbieracza staroci i gdzie można nabyć cenne rzeczy.

Informacje wprowadzające znajdziecie artykule: Wprowadzenie do inwestowania w sztukę

Co sprawia, że chcemy być kolekcjonerami?

Pasja do pięknych przedmiotów nie bierze się znikąd. Czasami jest odpowiedzią na pytania „w co inwestować” czy „jak najlepiej ulokować kapitał”, lecz pobudek do zakupu dzieł sztuki może być więcej. Zacznijmy od tego, że dobra inwestycja w sztukę jest pewną inwestycją. Wartość dzieł sztuki nie ulega tradycyjnym prawom rynku, lecz tak ulokowane pieniądze przynoszą z czasem pewne zyski. Oprócz wahań na giełdzie, które mają wpływ na kursy walut czy wartość cennych kruszców, istnieje jedna wyróżniająca inwestycję w dzieła sztuki od innych: tu czas działa zawsze na korzyść. Taka inwestycja posiada duży poziom bezpieczeństwa. Inwestowanie w sztukę opłaca się również dlatego, że zysk ze sprzedaży dzieła jest nieopodatkowany.

Jak wiadomo każda lokata, każdy fundusz, obrót prawami do lokali czy sprzedaż gruntów niesie konieczność uiszczenia podatku i umieszczenia dochodu w zeznaniu podatkowym. Prawo polskie traktuje sprzedaż obrazów czy antyków jak każdą transakcję przedmiotami ruchomymi. To, że malarstwo, rzeźbę, porcelanę czy srebra traktujemy jak inwestycję wiemy tylko my.

Więcej na temat ogólnych zagadnień znajdziecie w artykule: Antyki czy sztuka?

Niezakłócony przebieg każdej transakcji to jedna z podstawowych zasad, jakie panują na rynku dzieł sztuki. Jednak zawsze istnieje pewne ryzyko, tak jak w każdym biznesie. W przeciwieństwie do „poukładanego” świata ekonomii, sztuka rządzi się swoimi wewnętrznymi prawami. Często bywają one nieracjonalne i po części niezrozumiałe. Dzieje się tak dlatego, ponieważ dzieło sztuki, oprócz swojej wartości materialnej posiada także inne wartości. Warto wspomnieć o kulturotwórczym potencjale, gdyż w większości twórczości to on dominuje. Kupując dzieło sztuki od artysty żyjącego współcześnie nie tylko stajemy się mecenasami, ale także stajemy się częścią tworzącej się koniunktury i mody na artystę. Zależnie od ceny jaką przyjmie dzieło oraz ile osób jest w stanie wydać pieniądze na zakup konkretnego nazwiska, tworzy się pewnego rodzaju popyta a zarazem wzrasta sława artysty. Jest ona jednym z głównych wyznaczników dla dalszych losów kolekcji. Można czasami trafić na istną potencjalną bombę, gdyż wzrastająca sława może uczynić w krótkim czasie, nawet kilku lat, posiadaną kolekcję bardzo wartościową. Historia zna takie przypadki. Niejednokrotnie dzieje się tak gdy za znaczną sumę obraz kupi milioner i włączy do swojej kolekcji. Tak było w przypadku dzieł Andy’ego Warhola czy Marka Rothki, malarzy XX wieku.

Innymi powodami, dla których kupuje się artefakty jest ich niewątpliwa wartość estetyczna. Posiadanie dzieł sztuki o pewnej eleganckiej wymowie znacznie podnosi prestiż domu lub biura, w którym znajduje się dzieło. Banki i inne korporacje są w stanie przeznaczyć duże sumy na tworzenie własnych kolekcji, wówczas mówi się o mecenacie instytucjonalnym. Można i warto po prostu własny dom ozdabiać. Każdy człowiek funkcjonuje na zasadzie upodobań. Te specyficzne gusta decydują o tym jaki rodzaj dzieła sztuki chce kupić. Niekiedy obraz dopasowuje się do wnętrza, czasem kolekcję tworzy się na zasadzie ulubionych motywów, kwiatów, koni, pejzaży, motywów mitologicznych lub abstrakcji. Można zamówić własny portret lub portret ukochanych osób u artysty odznaczającego się dużym kunsztem.

Więcej o tym jak kupować dzieła sztuki znajdziecie w artykule: Zakup dzieła sztuki oraz Sztuka kolekcjonerska

Taka opcja pozwala na osobiste przeżywanie sztuki. Odczucia psychologiczne, jakie wywołuje sztuka mogą przenikać różne strefy, od czysto estetycznych doznań lub chęci współuczestniczenia w tworzeniu warstwy kulturowej, do chęci posiadania dóbr luksusowych i przynależności do intelektualnej elity.

To, że malarstwo należy do sfery bogactwa wystawnego i pełnego przepychu nie ulega wątpliwości. Każdy obraz to unikat, dlatego posiadacz cieszy się z tego, że jego własność należy do splendoru tego świata. Częste na aukcjach obrazy Matejki, Wyczółkowskiego, Malczewskiego czy Witkacego są w stanie uświadomić nam, że prywatna własność należy do światowego dziedzictwa, dlatego jest tak cenna. Zakup dzieła sztuki to możliwość przechowania go dla przyszłych pokoleń. Liczą się także jako zabezpieczenie dla potomków.

Nie tylko malarstwo

To, że największą popularnością na aukcjach cieszą się wizerunki na płótnie lub grafiki, pastele czy szkice na papierze udowadnia, że mają one wielu fanów. Okazuje się jednak, że nie tylko malarstwem człowiek żyje, a willa czy mieszkanie potrzebują sprzętów. Kolekcjonerzy przedmiotów codziennego użytku, tzw. rzemiosła artystycznego to szczególnego rodzaju znawcy. Zazwyczaj specjalizują się w jakiejś dziedzinie, może to być okres Secesji lub Art Deco. Można bardzo lubić lampy lub zegary. Jednak jednego można być pewnym: każde wnętrze zyskuje na wartości jeśli znajdują się w nim antyki, ozdobne i artystycznie wykonane przedmioty, porcelana, srebra. Zwłaszcza przedwojenne artefakty zasługują na uwagę. Specjalne aukcje pozwalają na zakup tego typu przedmiotów, dużo jest ich także w sklepach ze starzyzną, antykwariatach, a nawet na bazarach, takich jak warszawskie Koło. Wysoka wartość estetyczna idzie w parze z notowaniami na rynku dzieł sztuki. Jeśli rozejrzymy się wokół, poszperamy w domu lub nawet na strychu, może okazać się, że już posiadamy jakieś odziedziczone po przodkach starocie. Czasem po odnowieniu możemy pochwalić się zabytkową komódką lub srebrnymi sztućcami. W niektórych rodzinach od pokoleń z pieczołowitością przechowywane są prawdziwe skarby. Przy oględzinach ładnego przedmiotu w antykwariacie lub po wyjęciu ze skrzyni na strychu przedmiotów warto zwrócić uwagę na kilka szczegółów, które mogą świadczyć o wartości przedmiotu. W przypadku metalowych sztućców lub jakichkolwiek sreber, ważny jest znak ukryty w mało eksponowanym miejscu. Wybita punca, cecha złotnicza, ma na celu zidentyfikowanie kraju i miasta pochodzenia, warsztatu i mistrza złotniczego. Czasem są to inicjały, czasem całe nazwisko, niekiedy gmerk (indywidualny znak) rzemieślnika. Mogą się tam znaleźć także daty i próby. Porcelanie zaglądamy pod spód. Na dnie każdego spodka, filiżanki czy talerza znajduje się pieczątka firmy/producenta. To czy firma jest znana i ceniona lub eksponat pochodzi z limitowanej kolekcji można sprawdzić w internecie.

W artykule Moja własna kolekcja sztuki znajdziecie więcej informacji na temat początków tworzenia kolekcji m.in. na podstawie otaczających każdego z nas „staroci”.

Warto także spytać o poradę fachowca. Każda dziedzina posiada wysokiej klasy ekspertów, którzy chętnie udzielą informacji. Tak bywa ze szkłem, militariami, przedmiotami tworzącymi buduar czy toaletę pań – wachlarzami, puzdrami, zwierciadłami czy odrębną dziedziną jaką tworzą elementy dekoracji scenicznych a nawet wystrój wnętrza taki jak marmurowe narożniki, ramy i złocenia. Przedmioty z odległych w czasie epok mają tendencję do „dobrego starzenia się”. Nie ulegają one modom tak jak dzieła współczesnych epok, w okresie sezonu lub dwóch. I choć koniunktura na niektóre epoki zmienia się to jednak nie są to nigdy zmiany drastyczne. Wręcz przeciwnie – niektóre epoki mają swoich stałych wielbicieli, którzy są w stanie przeznaczyć każdą kwotę na unikatowy przedmiot brakujący w ich kolekcji.

Kilka wartych uwagi zagadnień, nad którymi warto się zastanowić przed kupnem dzieła sztuki znajdziecie w artykule: Co trzeba wiedzieć przed kupnem dzieła sztuki

Kim jest kolekcjoner?

W skrócie – miłośnik, pasjonat. Jest to osoba, która nie tylko własnym sumptem tworzy unikatową kolekcję, często także mecenas lub osoba odznaczająca się innymi wartościami intelektualnymi, na przykład patriota. Wielkimi kolekcjonerami byli królowie, książęta, arystokracja i szlachta. Król Stanisław August Poniatowski przeszedł do historii jako wielki miłośnik sztuki. Nie tylko wspierał na swoim dworze lokalnych artystów, ale też sprowadzał zagranicznych, z modnych w owym czasie Włoch. Jego specjalni agenci podróżowali po Europie i szukali cennych eksponatów wystawianych w antykwariatach. W ten sposób utworzona została jego wielka kolekcja, która przeszła burzliwą historię, także podczas wojen. W XIX wieku, czasach zaborów, do obowiązków patriotycznych należało przechowywanie wytworów polskiej kultury, jej pamiątek, dokumentów, książek, wszystkich pozostałości świetności Polski. Wielcy tego okresu pozostawili w spadku niejednokrotnie bardzo cenne dzieła.

O przeszkodach i problemach, z którymi borykają się kolekcjonerzy przeczytacie w artykule: Trudne początki tworzenia kolekcji sztuki

Nazwiska takie jak Stanisław Kostka Potocki, Izabela Czartoryska, Izabela i Jan Działyńscy, Józef Maksymilian Ossoliński, na zawsze kojarzyć się będą z ocalałym od zaborców mieniem. Bezcenne dzieła Leonarda da Vinci, Rembrandta, Albrechta Dürera, Rafaela pozostały w kraju dzięki staraniom patriotów, kobiet i mężczyzn. Losy kolekcji bywają różne. Czasem po śmierci właścicieli ulegają rozproszeniu, gdy spadkobiercy decydują się na sprzedaż dzieł. Takie okazje to gratka dla miłośników aukcji, gdzie można zakupić cenne okazy. Niekiedy, tak jak w przypadku Karoliny Lanckorońskiej, ostatniej z rodu, przedmioty przeznaczane są do państwowych instytucji, zgodnie z wolą posiadaczy. Karolina Lanckorońska, działaczka kultury i historyk sztuki, przeznaczyła swoje dziedzictwo na dar dla muzeów na Wawelu i Zamku Królewskiego w Warszawie. Dzieła należące wcześniej są cenne ponieważ posiadają one metryczkę, dzięki której możemy upewnić się w kwestii autentyczności przedmiotów.

Kolekcje czasem powstają przez przypadek, a czasem z upodobania. Zbieracze są różnie ukierunkowani w stosunku do nabywanych przedmiotów. Czasami przez współczesnych uznane za mniej wartościowe, nabierają znaczenia po latach, tak jak kolekcja Anny i Łukasza Dąbskich liczący ponad 300 dzieł zbiór malarzy XVII wieku z rejonu Niemiec, Włoch i Niderlandów. Nie są to bardzo znane nazwiska, lecz kolekcja sama w sobie jest znacząca. Jak najlepiej inwestować? Co kupować? Odpowiedzią jest zawsze własny gust.

To czy chcemy posiadać znaczną ilość grafiki, dobrze prezentującej się we wnętrzu i zajmującej niewiele miejsca, czy kilka obrazów naprawdę znanych mistrzów, należy do nas. Część osób na pewno ma swojego ulubionego od lat malarza, na przykład polskiego. Bardzo łatwo wejść w posiadanie drobnych prac naprawdę znanych artystów, a tym samym spełnić swoje marzenia. Dostępność na rynku dzieł znanych mistrzów może początkowo oszołomić osobę, która przygodę z kupnem dzieł dopiero zaczyna. Dzieła sprzedawane w renomowanych domach aukcyjnych są sprawdzane pod względem oryginalności przez szereg ekspertów. Trudno w takim wypadku o pomyłkę czy falsyfikat. Posiadając nadwyżki finansowe i chęć zakupów luksusowych warto zastanowić się nad inwestycją w sztukę.

Kolekcjoner to już od dawna nie dziwak z popędem, także klasa średnia może sobie pozwolić na zakup oryginalnych i pięknych, a co za tym idzie cennych przedmiotów. Już od początku XX wieku dużą część zakupów w sferze malarstwa dokonują bogaci mieszczanie. Aby cieszyć się widokiem powieszonego na ścianie obrazu lub oryginalnej ułańskiej szabli nie trzeba być milionerem.

Jak zarobić na sztuce?

Ekonomia rynku pozwala stwierdzić, że wahania giełdy nie są w stanie zakłócić wartości rynku dzieł sztuki. Posiada on własny, odrębny mikrosystem. Co najważniejsze, ma on stałą tendencję wzrostu. Fachowcy w tej dziedzinie obliczyli, że na przestrzeni ostatnich 10 lat całkowita wartość rynku dzieł sztuki wzrosła o 186%. Łatwo z tego wywnioskować, że jest on jednym z najbardziej opłacalnych dziedzin handlu. Dodatkowym elementem, jaki należy brać pod uwagę jest psychologiczny czynnik ludzki, to on sprawia, że akcje niektórych malarzy idą w górę. Jest to bardzo ważne, gdyż nie tylko PR artysty stwarza korzystny klimat dla zakupu jego dzieł, dużo do powiedzenia mają także media, w tym popularne ostatnio blogi.

Więcej o antykach i inwestycjach o potencjalnie bardzo wysokiej stopie zwrotu przeczytacie w: Inwestowanie w antyki

Bardzo ważnymi instytucjami, oprócz różnorodnych, także komercyjnych, galerii, są także domy aukcyjne. Są to miejsca gdzie aukcje, a co za tym idzie, zakup dzieł sztuki odbywają się regularnie i często. Najsławniejszymi domami aukcyjnymi na świecie są Christie’s i Sotheby’s; w Polsce Rempex i Desa Unicum. [8] Handel dziełami sztuki to często spekulacje podobne do giełdowych, a walki podczas licytacji są zacięte. Zarówno domy aukcyjne, jak i kupujący używają różnych tricków. Często podana w katalogach cena szacowana jest znacznie zawyżona, a opis dzieła podnosi je na wyżyny arcydzieła. Chodzi o to, żeby obraz sprzedać jak najdrożej, gdyż kupujący nie zawaha się licytować więcej. Ostateczna cena zakupu różni się od tej spod młotka gdyż jest zawsze podnoszona o prowizję dla organizatora aukcji. Z kolei nie zawsze cena wywoławcza jest wystarczająco atrakcyjna dla nabywcy, czasami dzieła pozostają niewylicytowane, a czasem pojawiają się oferty z ceną niższą. Czasami udaje się złożyć ofertę za którą można nabyć dzieło taniej niż podczas licytacji. Jednak nie zawsze. W tajemnicy, między sprzedającym a domem aukcyjnym jako pośrednikiem sprzedaży, pozostaje cena minimalna, poniżej której dzieło pozostaje niesprzedane. Aby odwiedzić aukcję najlepiej zamówić katalog, jest to bardzo proste i często darmowe, warto też odwiedzić wystawę przedaukcyjną, aby przekonać się jak „na żywo” wyglądają oferowane przedmioty, sprawdzić ich stan zachowania i rzeczywiste rozmiary.

W sztukę trzeba umieć inwestować, o czy dowiecie się z artykułu: Sztuka inwestowania w sztukę

Aby móc rozsądnie zaistnieć w tej „grze” najważniejszy jest przede wszystkim rozsądny plan zakupów i powiększania kolekcji. Do tego potrzebna jest wiedza. Można ją zdobyć zarówno poprzez czytanie różnych pozycji z tej dziedziny i artykułów łatwo dostępnych w internecie, porady ekspertów, jak i doświadczenia zdobyte podczas uczestniczenia w tej kulturze. Stąd dowiemy się jak inwestować, jak umiejętnie lokować kapitał, co kupować, a przede wszystkim na co zwracać uwagę. Warto zaufać intuicji, choć solidne przygotowanie teoretyczne będzie raczej pomocne. Wybieraj mądrze. Sprawdzaj stan zachowania, zarówno przodu, jak i tyłu obrazu. Koszt renowacji przewyższa niejednokrotnie wartość wylicytowaną, a nikt nie chce kupić z drugiej ręki obrazu przydymionego kurzem lub nadszarpniętego zębem czasu. Okazje w świecie sztuki zdarzają się, jednak są one rzadsze niż powszechnie się uważa. Większość zysku pochodzi z taktyki zakupów i sprzedaży oraz znawstwa.

Bardzo łatwo o oszustów, zwłaszcza na aukcjach internetowych, na portalach, gdzie obrazy kupuje się podobnie do żelazek czy telewizorów. Nikogo nie przekonają już ckliwe historie o Kossakach znalezionych przez przypadek na strychu lub pod podłogą podczas remontu. Biorąc pod uwagę ilość dostępnych na popularnych serwisach tego typu historii, nie bierze się ich na serio.

Handel dziełami sztuki jest tak stary jak ludzkość. Od czasów starożytnych istnieli malarze i zachowały się nawet opowieści o ich dziełach. Obecnie pośród tych dzieł możemy podziwiać tylko rzeźbę, gdyż malarstwo na desce nie przetrwało próby tysiącletniej podróży w czasie. Handel i popyta na malarstwo istniał w renesansie i baroku, w XVII wieku w Holandii każdy dom prywatny, zakład rzemieślniczy czy instytucja rządowa posiadały na ścianach malarskie przedstawienia. Były traktowane jako zwykły wystrój wnętrz. Antykwariaty i marchandzi rozpoczęli swoją wielką karierę w XVIII i XIX wieku. Współczesny kształt rynek sztuki uzyskał w dwudziestym wieku, w Polsce w latach 90-tych nastąpiło wielkie uwolnienie rynku dzieł sztuki i boom na handel cennymi przedmiotami.

Należy pamiętać, że tak jak każda inwestycja, nie przyniesie ona zysków od razu. Najczęściej podaje się 8-letni termin, po którym obraz można sprzedać z zyskiem. Największe rekordy ukazują czasami wzrost spektakularny, np. jedno z dzieł Paula Cezanne’a sprzedano po 20 latach z 500-krotnym zyskiem. Jaka będzie panować sytuacja za 10, 20, 30 lat, nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć. Nie wiadomo który z obecnie dobrze znanych artystów nabierze rangi zjawiska kultowego. Dlatego trzeba trzymać rękę na pulsie, obserwować tendencje, choć niekoniecznie ulegać modom, gdyż z wszystkich zjawisk są one najmniej trwałe. Ludzie najczęściej cenią klasykę, ale także ekspresję, odwagę i styl. Także niekiedy smutne okoliczności, takie jak śmierć artysty, która zawsze zawyża ceny jego dzieł.

Jak kupować, jak sprzedawać?

Możliwości jest wiele, a wiele instytucji stawia sobie za cel dobry kontakt z odbiorcami sztuki. Jak najlepiej inwestować? W co ulokować kapitał? Sztuka, cenne i unikatowe przedmioty zawsze będą zwyżkować. Czy zakupu dokonamy w galerii, internecie, u znajomego artysty lub na wernisażu, antykwariacie, czy w końcu w domu aukcyjnym, ważne aby zakup cieszył. W tym celu organizuje się te przedsięwzięcia. Każdy człowiek mający smykałkę do interesów, choćby w sztuce orientował się pobieżnie, dobrze wie, jakie korzyści płyną z tego obszaru. Na koniec możemy powiedzieć jedno – Warto inwestować w sztukę.