Szukając przyczyn tego co się dzieje obecnie na rynkach, zerknijmy na dane z gospodarki USA z końcówki 2015, a dokładniej na Chicago PMI, który jest ważnym wskaźnikiem kondycji przemysłu.
Gdy Chicago PMI spadał do tych poziomów, gospodarce Stanów Zjednoczonych jeszcze nigdy nie udało się uniknąć recesji! Znaczące rozminięcie się z prognozami (50) wielu zaskoczyło, gdyż oficjalne stanowisko rządu mówi, że gospodarka rozwija się w jak najlepszym porządku.
Zdecydowanie nie jest zadowolony FED, który w grudniu zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych.
(Źródło: Hedgeye)
Oficjalny komentarz do otrzymanych rezultatów jest następujący (w wolnym tłumaczeniu):
„Chicago PMI obniżył się najszybciej od 2009 roku, spadając w grudniu o 5.8 punktu w porównaniu z listopadem (48.7). To był zmienny rok dla PMI, który doświadczył dużych wahań i nie dał rady się podnieść po dużych spadkach na początku roku. Grudniowy wynik jest 16.5 punktu poniżej styczniowego wyniku. Średnia kwartalna wyniosła w Q4 49.3.
Portfel zamówień zanotował szczególny sadek wynoszący 17.2 punktu i znajduje się na poziomie 29.4. Zamówienia się kurczą jedenasty miesiąc z rzędu. Dwucyfrowy spadek zamówień to rzadki przypadek. Gorszy wynik (spadek o 17.4) został zanotowany jedynie w 1951 roku.
Również nowe zamówienia wyglądają słabo i skurczyły się do najniższych poziomów od 2009 roku.
Spadek produkcji był nieco mniejszy, lecz następuje już 6 raz w 2015.
Jedyny komponent z pozytywnym wynikiem do dostawy. Współczynnik podskoczył o 4.8 punktu do 56.5, lecz dłuższy czas dowozu jest prawdopodobnie bardziej spowodowany problemami logistycznymi niż popytem.”
Nie wygląda to dobrze. Poważne, historyczne wręcz spadki w portfelu zamówień, notowania w zakresie recesji przez większą część roku i na koniec dramatyczny spadek. Poniżej wykres dla minionego roku:
Czy jest to równia pochyła do kolejnego kryzysu?
Zerknijmy jeszcze na wykresy S&P 500 i DJIA z pierwszych dni 2016:
(Źródło: Google Finance)