Spirala długu ogarnia już praktycznie cały świat i wydaje się, że tylko globalny reset może coś zmienić w tej sytuacji. Problem zadłużenia w niektórych krajach jest już tak poważny, że znacząco ogranicza możliwości rozwoju. Trudno jest jednak porównać do siebie sytuację w poszczególnych krajach na podstawie absolutnej wartości długu, gdyż kwota, która np. dla USA będzie niewielka, dla Grecji może być olbrzymia. Ciekawym sposobem odniesienia jest zadłużenie w kraju w relacji do ilości mieszkańców. Poniższa infografika przedstawia mapę zadłużenia poszczególnych państw w ujęciu na osobę. Im bliżej środka tym więcej „wisi” nad głową każdego obywatela.
Niechlubne TOP 5 to:
1. Japonia – $85 695
2. Irlandia – $67 148
3. Singapur – $56 113
4. Belgia – $44 203
5. USA – $42 504
Polska z zadłużeniem ~$5500 na osobę znajduje się daleko od czołówki.
Courtesy of: Visual Capitalist
Z grafiki można wywnioskować, że kraje rozwinięte są relatywnie dużo bardziej zadłużone niż kraje biedne, którym nikt za bardzo pożyczać pieniędzy nie chce. Kontrolowane zadłużenie spożytkowane na rozwój może być dobre i potrzebne, problem pojawia się wtedy, gdy pieniądze zostały zmarnowane, a problemy, z którymi boryka się kraj pozostają nierozwiązane.
Zadłużenie wzrasta od czasu ostatniego kryzysu. Być może niedługo przekonamy się do czego doprowadzi.