Od czasu do czasu piszemy na naszym portalu o funduszach ETF opartych na indeksach zmienności (głównie VIX). Dotychczasowe artykuły opisywały zazwyczaj UVXY, lecz na polu zmienności jest wiele produktów, które pozwalają na wykonanie najróżniejszych strategii. Bardzo ciekawym instrumentem jest SVXY, czyli ProShares Short VIX Short-Term Futures ETF.
Nazwa jest skomplikowana, zasada działania również. Na stronie Pro Shares można przeczytać następujące wyjaśnienie:
„SVXY provides short exposure to the S&P 500 VIX Short-Term Futures Index, which measures the returns of a portfolio of monthly VIX futures contracts with a weighted average of one month to expiration.”
Wyjaśnienie nie brzmi przyjemnie, lecz można je podsumować jednym zdaniem.
SVXY zazwyczaj rośnie (czasami razem z rynkiem, a czasami nawet jak giełda nieznacznie spada) i traci na wartości, gdy giełda mocno nurkuje. Giełda w oznacza tutaj indeks S&P 500.
ETF wzrasta całkiem stabilnie i regularnie, lecz jak giełda zalicza korektę, SVXY spada, i to znacząco! Zachowanie ETFu pokazuje wykres poniżej:
SVXY można wykorzystać na wiele sposobów, lecz dwa rzucają się w oczy analizując powyższy diagram:
- Długoterminowe zagranie na wzrosty
- Krótkoterminowa gra na spadki
Każdy z tych dwóch sposobów można realizować za pomocą kupna lub sprzedaży akcji, kontraktów lub opcji. Trzeba jednak pamiętać, że spadki są dużo bardziej gwałtowne niż wzrosty, zatem o ile dzienny zysk rzędu 1-2% przy rosnącym rynku nie jest niczym szczególnym, to w przypadku korekty można się spodziewać 20-30% spadku wartości. Spadki jest też dużo trudniej przewidzieć i idealnie wpasować się w odpowiedni moment. Ze względu na gwałtowność, można jednak w ten sposób zabezpieczyć portfolio akcji obliczone na wzrosty.
SVXY to bardzo ciekawy instrument i potężne narzędzie w rękach wyedukowanego inwestora, lecz także prosta droga do strat dla nieznającego się na rzeczy hazardzisty. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji trzeba pamiętać o dokładnym przeanalizowaniu i zrozumieniu zasady działania instrumentu oraz ryzyka z nim związanego. Ten artykuł ma bowiem służyć jedynie jako pokazanie czytelnikowi pewnej możliwości, którą należy jednak zgłębiać indywidualnie.
Hej, świetny wpis. Wiele się można nauczyć z Pańskiego blogu, dlatego dziękuje bardzo.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.