Pomysł wprowadzenia nowych, globalnych końcówek adresów internetowych (new gTLD) był dyskutowany praktycznie od początku istnienia domen internetowych. Jednak dopiero w 2007 roku radzie skupiającej się wokół organizacji ICANN (The Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) udało się przekonać udziałowców do tego projektu. Celem było zwiększenie różnorodności, pobudzenie konkurencji i zwiększenie potencjału usługi utrzymywania domen internetowych i protokołu DNS.
Po drodze trzeba było stawić czoła kwestii znaków towarowych – wprowadzono okres przejściowy, w którym można było zgłaszać roszczenia do adresów. Sprawy były rozwiązywane na bieżąco, żeby wkroczyć w etap rejestracji adresów z minimalną pulą problematycznych nazw. Szczególnym przypadkiem były roszczenia dotyczące nazw, w których nazwa objęta znakiem towarowym była tylko składową adresu albo elementem typografii.
Kupując domenę z nową końcówką należy spodziewać się szerokiego wachlarza rejestratorów. Różne końcówki będą miały różnych sponsorów, a strony rejestracji będą różniły się wyglądem, dostępnością, ceną, terminami. Niektóre końcówki będą również dostępne u różnych wielkoformatowych rejestratorów, którzy umożliwiają dostęp do wielu końcówek w jednym miejscu.
Balonem próbnym nowych, globalnych końcówek było 7 nowych domen w 2000 roku (.biz, .info, .name and .pro oraz.aero, .coop and .museum). Kolejnych sześć doszło w 2003: .asia, .cat, .jobs, .mobi, .tel and .travel. Wdrożenie ich pozwoliło na nabranie doświadczenia w implementacji nowych adresów w wersji sponsorowanej (gdy obsługą zajmuje się zewnętrzny rejestrator) i bez sponsora (obsługuje je kooperant ICANN).
W 2016, jest już dostępnych ponad tysiąc nowych, globalnych końcówek, a wśród nich ponad 80 w standardzie IDN (czyli zawierające znaki charakterystyczne dla państw – w przypadku Polski byłyby to litery ó, ł, ą, itd).
Najpopularniejsze nowe końcówki to .xyz (jest ich najwięcej, bo były rozdawane za darmo), .top, .win, .wang. Resztę statystyk można znaleźć na https://ntldstats.com/tld. Z kolei strona https://namestat.org/ prezentuje ciekawe podsumowanie dotyczące najszybciej wzrastającej końcówki (top fastest growing) – aktualnie jest nią .loan. Interesującym dla inwestora tematem są geoTLD, czyli końcówki geograficzne, np. .berlin, .nyc – z pewnością mają potencjał!
Sukces nowych końcówek będzie zależał od skuteczności rejestratorów i sponsorów w dostarczaniu niezawodnej usługi rejestracji i dostępu do końcówek oraz, co być może jest ważniejsze, od świadomości istnienia tych końcówek wśród klientów i przekonania o ich użyteczności i wartości. ICANN jako jedna z najbardziej zainteresowanych instytucji bada świadomość internautów, zbierając dane dotyczące wielu aspektów korzystania z nowych końcówek (opis zbieranych parametrów można znaleźć na stronie ICANN https://newgtlds.icann.org/en/reviews/cct/iag-metrics-final-recs-26sep14-en.pdf – może przydać się do warsztatu inwestora domenowego).
Odpowiadając na pytanie postawione na początku – czy wprowadzenie nowych końcówek spowodowało wzrost konkurencyjności i dostępności domen?
Profesjonaliści odpowiadają, że… jeszcze jest za wcześnie, żeby to stwierdzić. Mówią, że jesteśmy jeszcze w początkowej fazie (to prawda), nie znamy prawdziwego impaktu zmiany ze względu na małą świadomość nowych adresów wśród klientów (to też prawda), praktyki rejestratorów (wydają się dźwigać ciężar odpowiedzialności nowego wdrożenia) i wprowadzenie kolejnych końcówek. Ich raporty można śledzić na stronie ICANN w postaci sprawozdań ze spotkań i badań, m.in. tutaj https://www.icann.org/news/announcement-2016-10-11-en.
A że nas nie zadowala taka ogólnikowa odpowiedź, sprawdzamy jak jest na realnych przykładach, na początek z krajowego podwórka:
Trzyliterówki .pl – to historyczny rynek. Największe sprzedaże w dziesiątkach tysięcy złotych, były czasy, gdy wszystkie kombinacje były zajęte (nawet te z literami x, v, y, q, których nie da się rozwinąć w sensowny skrót po polsku).
Dziś – dobre domeny trzyliterowe można dostać za mniej niż $100… Przykłady ofert:
nwa.pl https://www.aftermarket.pl/domena/nwa.pl (20.12 – 299 zł)
zwr.pl https://www.aftermarket.pl/domena/zwr.pl (20.12 – 299 zł)
kli.pl – aukcja skończona na cenie 276 zł.
zer.pl lub luf.pl – realnie brzmiące kombinacje są wystawione za 299 zł (i otrzymały niższe oferty).
8 lat temu domeny takie, jak fcn.pl lub kvm.pl sprzedawały się za kwoty rzędy 5000 zł. Sprzedana w 2014 roku za 17 500 zł domena ann.pl dalej czeka na końcowego klienta bez proponowanej ceny kup teraz.
Niektórzy abonenci domen nie wytrzymują długoletnich cykli przedłużeń domen i sprzedają domeny z dużą stratą. Dzięki temu możemy poznać realne, transakcyjne ceny, które kryją się za ofertami “Kup Teraz za 4999 zł”. To bardzo dobra wiadomość dla nowego inwestora, który bardzo niskim kosztem może zainwestować w obiecujący, krótki adres. Duży kapitał polubił nowe i modne końcówki i uciekł kilka lat temu z polskich końcówek, bez planów powrotu.
Polskie keywordy w domenie .com i innych “legacyTLD” (.net, .org, ale i .info, .biz)
Polskie słowa z międzynarodowymi końcówkami miały sporo sensu, gdy pula końcówek była bardzo ograniczona. Domeny z końcówką .com rozeszły się szybko i kilka z nich osiągnęło dobre ceny (buty.com, pozycjonowanie.com to poziom kilkudziesięciu tysięcy złotych). Na fali hossy popłynęła jeszcze nazwa nadmorskiej miejscowości mrzezyno.com (3200 zł) – dość z resztą trudna. Z drugiej strony w miarę dobre adresy .com z polskimi keywordami zaczęły pojawiać się dostępne do bezpośredniej rejestracji (ten sam efekt nie przedłużania portfolio bez perspektyw). Przykładem może być para samochodyklasyczne.com + klasycznesamochody.com lub butynarciarskie.com
Końcówka .org wypada słabo (madryt.org, paryz.org, bruksela.org, brazylia.org są dostępne do rejestracji od ręki, jak i setki innych, świetnych keywordów), tak samo jak trochę lepiej rozpoznawalna końcówka .net (dostępna do rejestracji domena wloski.net… – w 2008 uzdrowiskowe domeny karpacz.net i krynica.net sprzedały się za 1000 zł sztuka).
Z końcówkami .info nie jest lepiej – dostępne do natychmiastowej rejestracji perspektywiczne domeny językowe czeski.info, holenderski.info, norweski.info albo zysk.info z potencjałem odsprzedaży przedsiębiorstwom o tej nazwie. Dla porównania w 2007 domena niemiecki.info sprzedała się za ponad 7500 zł.
Końcówka.biz może zostać pominięta milczeniem – sporo najlepszych słów kluczowych czeka na rejestrację i wg inwestorów brakuje tutaj potencjału do jakiejkolwiek odsprzedaży.
W następnym odcinku poszukamy okazji na rynku nowych końcówek.
Co myślicie o aktualnej sytuacji na rynku polskich domen, czy spadek cen sprawił, że pojawiły się super okazje?