Temat nieprawdziwych lub naciąganych informacji jest coraz większym problemem, również w mediach związanych z finansami. O tej tematyce, która jest już otwarcie poruszana w coraz szerszych kręgach, pisze Ray Dalio, założyciel firmy inwestycyjnej Bridgewater Associates. Jego firma miała niedawno przykre doświadczenia z jednym z poczytnych magazynów, mianowicie The Wall Street Journal, który przecież wielu uważa za wyrocznię.
Problem jest szeroki. Każdy kto choć trochę śledzi sytuację w mediach głównego nurtu pewnie zadaje sobie pytanie, jak to jest, że to samo wydarzenie jest przedstawiane w bardzo różny sposób na różnych kanałach telewizyjnych czy portalach informacyjnych. Nie jest to sytuacja zdrowa, a co gorsza w skrajnych przypadkach może doprowadzić do tragicznych konsekwencji.
Jak wspomina Dalio, równie tragicznie sytuacja wygląda w sektorze finansów. Zniekształcone informacje czy nieprawdziwe fakty w tym przypadku mogą dotknąć indywidualnego inwestora i narazić go na stratę pieniędzy. Co gorsza, ludzie mający inne poglądy nierzadko są szykanowani, co utrudnia im dostęp do szerszej audiencji, lub w ogóle sprawia, że wolą krytyczne opinie zachować dla siebie.
Przeciętnemu obywatelowi również ciężko odnaleźć się w natłoku informacji, a coraz częściej zdarzają się sytuacje, gdzie dwoje ludzi nie potrafi dojść do porozumienia nawet na temat prostych faktów. Winą można obarczyć media głównego nurtu, które „odpowiednią” narracją wywołują u odbiorców skrajne emocje, dostosowując fakty do historii, którą chcą napisać, zamiast skupiać się na rzetelnym przedstawianiu prawdy. Staje się to jednak coraz bardziej oczywiste, bo z każdym kolejnym rokiem ludzie ufają mediom mniej. w USA zaufanie do telewizji spadło z 72% w 1976 roku do 32% obecnie.
Ray Dalio mówi otwarcie, że:
– jakość informacji w mediach spada– media serwujące gorące „newsy” mają władzę
– przemysł medialny jest unikatem, gdyż jako jeden z niewielu nie posiada praktycznie żadnej kontroli jakości (sprawdzania, czy publikacje są zgodne z prawdą)
– przenikanie się prawdziwej i medialnej rzeczywistości jest niebezpieczne
Bridgewater Associates miało również niemiłe doświadczenie ze wspomnianym WSJ, którego dziennikarze, mimo informacji podawanych na piśmie, naciągali fakty i traktowali je wybiórczo, dostosowując jak wcześniej wspomniano fakty do historii, którą mieli w głowach. Ray opisuje, że mimo interwencji i pisemnych wskazań, że treści są nieścisłe, historia poszła w świat.
Niezależnie od tego, kto w tym konkretnym sporze ma rację, nie można nie zgodzić się z zarzutami wobec mediów głównego nurtu. Wiele informacji, które do nas docierają pisanych jest przez szkiełko zmieniające wnioski. Radę, którą możemy dać naszym czytelnikom to patrzenie krytycznym okiem na wszelkie informacje, a szczególnie te, o silnym zabarwieniu emocjonalnym. Patrzcie krytycznie również na nasze treści, mimo iż na co dzień dokładamy wszelkich starań, żeby informacje do Was docierające były najwyższej jakości.