Ostatnie dni przyniosły spadki na giełdach. W powietrzu ewidentnie można wyczuć napięcie związane z nadchodzącymi wyborami w USA, które w zależności od wyniku mogą solidnie wstrząsnąć rynkami finansowymi. Do tego zostało jednak jeszcze parę dni, ale już dziś emocji nie brakowało. Najpierw pojawił się raport EIA dotyczący zapasów ropy naftowej, a następnie FOMC podała decyzję o stopach procentowych.
Spadki na ropie
„U.S. commercial crude oil inventories (excluding those in the Strategic
Petroleum Reserve) increased by 14.4 million barrels from the previous
week. At 482.6 million barrels, U.S. crude oil inventories are at the
upper limit of the average range for this time of year.”
Nic dodać, nic ująć. Wzrost o 14.4 miliona baryłek był zaskoczeniem dla analityków, a co za tym idzie również dla wielu traderów i algorytmów komputerowych. Tak duży wzrost zasobów znalazł także odzwierciedlenie w gwałtowności reakcji i w cenie. Kontrakty na WTI zanurkowały dziś do poziomów 45.5 dolara.
Dokładne wyniki dzisiejszego raportu EIA przedstawia tabela poniżej.
FOMC pozostawia stopy procentowe bez zmian
Dzisiejsza decyzja o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian nie jest zaskoczeniem. Przed zbliżającymi się wyborami, które same w sobie mogą być punktem zapalnym na wielu frontach, FOMC zdecydowała się nie stawiać kolejnych kroków w kierunku zacieśniania polityki monetarnej. Treść oświadczenia również nie różniła się specjalnie od tej z poprzedniego posiedzenia.
Zdania są podzielone co do potencjalnej podwyżki w grudniu. Część komentatorów obstawia, że właśnie przed świętami FED zdecyduje się na kolejny krok, lecz w obliczu nadchodzących wyborów, które po ostatnich doniesieniach wcale nie wydają się być przesądzone, przypomina to bardziej wróżenie z fusów.
