Kalendarz polityczno ekonomiczny nie pozwala się nudzić graczom giełdowym w ostatnich tygodniach. Najpierw mieliśmy wybory w USA zakończone zwycięstwem Donalda Trumpa, a teraz ważne referendum we Włoszech, na które już teraz reagują rynki.
Po wygranej Trumpa pierwsze reakcje były ostre, a kontrakty na indeksy na całym świecie świeciły na czerwono. Trend spadkowy szybko został jednak odwrócony, a giełdy za oceanem osiągnęły nowe szczyty. Podobną sytuację mieliśmy w czerwcu po referendum w sprawie Brexitu, gdzie pierwsze reakcje również były negatywne, a po opadnięciu emocji trend został odwrócony. Jak będzie tym razem?
W niedzielę we włoskim referendum obywatele sprzeciwili się reformom proponowanym przez rząd, które w przypadku przyjęcia m.in. dawałyby obecnej władzy większe uprawnienia, ograniczając przy tym rolę senatu. Negatywne rozstrzygnięcie poskutkowało tym, że premier Matteo Renzi zapowiedział podanie się do dymisji w poniedziałek.
Z uwagi na fakt, że powiedzenie „Nie” proponowanym reformom jest odczytywane jako skręt w prawo, co może się również wiązać w długim terminie z opuszczeniem strefy euro, a być może i całej Unii Europejskiej, na wstępne wyniki mocno zareagowało euro, które początkowo osłabiło się w stosunku do dolara o ponad 1.3% i osiągnęło poziom $1.0506, co jest najniższym pułapem od marca 2015.
Polski złoty po raz kolejny okazuje się słabą walutą, która traci obecnie na wartości zarówno w stosunku dolara (USD/PLN 4.2654), jak i euro (4.4912).
Kontrakty na amerykańskie indeksy również zanurkowały w pierwszych minutach handlu.
Podsumowanie reakcji rynków zakończymy metalami szlachetnymi. Tutaj reakcja była oczywiście pozytywna, a cena i złota i srebra podskoczyła o ponad 1%, ale trend ten szybko został odwrócony i obecnie znajduje się obecnie na niewielkich plusach.
Sytuacja na rynkach jest dynamiczna i zmienia się z każdą minutą. Tak samo z resztą było w przypadku wyborów w USA, gdzie 5% spadek na kontraktach został odwrócony w ciągu tego samego dnia. Czy tym razem będzie podobnie trudno powiedzieć, gdyż specyfika i wydźwięk wydarzenia jest zupełnie inny. Jest to jednak kolejna kropelka do wiadra wypełniającego się niechęcią społeczeństw do obecnego systemu, a takie zachowanie wzmaga niepewność i zmienność na rynkach.
Niebezpieczeństwo, że Włochy pogrążą się w politycznym chaosie jest niewielkie, ale giełda, a szczególnie sektor bankowy może odczuć wczorajsze wydarzenia, bo niepewność i negatywny sentyment wokół włoskiego sektora bankowego narasta już od jakiegoś czasu.
Jak zawsze duża zmienność na rynkach to ciekawy czas i możliwości, do których jednak trzeba podchodzić ze szczególną ostrożnością.