Sytuacja bieżąca.

Od połowy 2014 roku rynek ropy naftowej nie pozwala się nudzić obserwującym go inwestorom. Jeszcze 20 czerwca 2014 za baryłkę ropy Brent, należało zapłacić ponad 114$, a już siedem miesięcy później, w styczniu 2015 było to tylko ~46$.

cena ropy Brent i WTI od czasu ostatniego kryzysu
Cena ropy Brent i WTI od czasu ostatniego kryzysu do chwili obecnej
Od początku 2015 roku ceny ropy Brent utrzymywały się w przedziale 45-67$/b, dla WTI było to 43-62$/b. Jak do tej pory, ceny poza przedstawionym kanałem obserwowaliśmy jedynie w okolicach czarnego poniedziałku 24 sierpnia i w zakończonym tygodniu. Po ostatnim tak znaczącym spadku w okolice 40$ nastąpiło szybkie odbicie i powrót do zakresu 45-50$/b. Jak będzie tym razem?
Cena ropy Brent i WTI w 2015 roku
Cena ropy Brent i WTI w 2015 roku

Cena ropy naftowej jest funkcją popytu, podaży, wartości USD i sytuacji geopolitycznej. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym aspektom i spróbujmy ocenić, w którą stronę będzie zmierzał wykres.

Podaż.

Ostatnio sporo się słyszy o zdecydowanej redukcji platform wiertniczych w USA. Rzeczywiście możemy zaobserwować znaczący spadek, bo aż o 58% rok do roku. Czy jednak przekłada się to na wyraźnie zmniejszoną produkcję?

Miesięczna zmiana szybów wiertniczych w USA
Miesięczna zmiana szybów wiertniczych w USA

Wykres poniżej przedstawia wydobycie ropy naftowej w USA. Rok 2012 jest przyjęty jako bazowy. 

Oznacza to, że mamy obecnie produkcję na poziomie 140% w porównaniu z rokiem 2012 i prawie 230% porównując z wrześniem 2008. Produkcja była jeszcze wyższa, lecz od początku roku można zaobserwować systematyczny spadek. Wciąż jednak mamy bardzo wysokie poziomy, które są niewspółmierne do ilości zlikwidowanych platform. 

Produkcja ropy w USA od 2007 roku
Produkcja ropy w USA od 2007 roku

Co więcej, prawdopodobnie jest to chwilowe. Wykres poniżej przedstawia spodziewaną produkcję w nadchodzących kwartałach. Według szacunków OPEC w 2016 roku produkcja w USA i innych niezrzeszonych państwach znów zacznie rosnąć. Zmniejszona ilość platform jest oczywiście pochodną ceny. Przy 40$/b część starych konstrukcji nie opłaca się utrzymywać i są likwidowane. Można jednak przypuszczać, że nowe platformy są dużo bardziej wydajne i stąd produkcja pozostaje wysoka, mimo mniejszej liczby odwiertów.

Porównanie podaży ropy naftowej w USA i państwach nie zrzeszonych w OPEC
Porównanie podaży ropy naftowej w USA i państwach nie zrzeszonych w OPEC

Przyjrzyjmy się teraz produkcji w krajach OPEC. Jak widać na wykresie poniżej, kraje OPEC dostarczają o około 1mb/d więcej, niż jest to od nich wymagane. Dodatkowo Iran zapowiedział, że chce zwiększyć swój eksport początkowo o 500tb/d, a docelowo nawet o 1mb/d, aby powrócić do poziomu sprzed sankcji.

Porównanie spodziewanej i rzeczywistej produkcji ropy przez kraje OPEC
Porównanie spodziewanej i rzeczywistej produkcji ropy przez kraje OPEC

Jak donosi Reuters, irański minister spraw zagranicznych i handlu powiedział, że Iran jest na to przygotowany i państwa OPEC powinny uszanować z jednej strony  limit 30mb/d, a z drugiej zrobić miejsce dla zwiększonej irańskiej produkcji. Czy tak się jednak stanie, okaże się już niedługo. Przedstawiciele krajów OPEC spotykają się na początku grudnia, żeby ustalić wspólną politykę na najbliższe miesiące.  Może się okazać, że prośba Iranu nie zostanie zaakceptowana i całościowa produkcja jeszcze się zwiększy, gdyż Iran nie zamierza rezygnować ze swojej działki.

Popyt.

Aby zrozumieć zapotrzebowanie na ropę przyjrzyjmy się prognozą wzrostu dla globalnej gospodarki na lata 2015-2016 (źródło OPEC). Według oficjalnych statystyk Stany Zjednoczone rozwijają się z prędkością 3.1% w 2015 roku, rok później ma to być 3.4%. Dalej mamy przewidywany wzrost OECD odpowiednio 2.0% i 2.1%. Z rozwiniętych krajów swoje problemy ma Japonia, zmagająca się z zadłużeniem z jednej strony, a z drugiej próbująca pobudzić gospodarkę.

Kraje rozwijające mają już oficjalnie gorszą perspektywę. Chińskie spowolnienie widać niemal gołym okiem, a brazylijska i rosyjska gospodarka obecnie również się kurczą, odpowiednio -2.2% i -3.2%. W kolejnym roku Rosja ma wprawdzie wkroczyć na ścieżkę wzrostu, lecz 0.6% nie zwiastuje zbyt wiele. 

Nieoficjalnie mówi się, że gospodarka USA już jest w recesji, z chińskiego 7% nie pozostało prawie nic, a Europa ze swoimi problemami, również politycznymi, w najlepszym razie jest na zero. Tylko Rosja prawdopodobnie radzi sobie lepiej niż przedstawiają to zachodnie media.

Zostając jednak przy oficjalnych statystykach, według OPEC średnie zapotrzebowanie na ropę w 2016 roku będzie wynosiło 94.1 mb/d, o 1.2mb/d więcej niż w 2015. Przewidywania są oparte na lepszych, niż oczekiwane danych z USA. Ze strony podaży mamy obecnie 94.5 mb/d (Q3-2015) wobec popytu na poziomie 93.4 mb/d. Dane przedstawia poniższa tabela. 

Światowy popyt i podaż ropy naftowej
Światowy popyt i podaż ropy naftowej

Zapasy magazynowe.

Od początku roku można zaobserwować przerost podaży nad popytem o 1.1-2.6 mb/d i jest to kontynuacja trendu rozpoczętego w 2014 roku. Jest to znacząca ilość, którą można zaobserwować w rosnących zapasach magazynowych. Wykres poniżej przedstawia zapasy ropy w USA.

Zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych
Zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych

W tygodniu zakończonym 13-11-2015 rezerwy amerykańskie wzrosły o 0.3 miliona baryłek i wyniosły 487.3 mb. Są to poziomy nie widziane w USA od 80 lat. Znacząco rosną również zapasy benzyny.

USD, a ceny ropy.

Kolejnym czynnikiem, który wpływa na cenę ropy jest siła dolara amerykańskiego, z racji tego, że surowce są nominowane w dolarze. Im mocniejszy USD, tym relatywnie tańsza ropa. Jeśli zrealizuje się scenariusz podwyżki stóp procentowych w USA, możemy mieć dalsze spadki. Jak widać poniżej, ceny ropy wydają się być odwrotnie skorelowane z siłą dolara.

Odwrotna korelacja cen ropy z siłą dolara amerykańskiego
Odwrotna korelacja cen ropy z siłą dolara amerykańskiego

Sytuacja geopolityczna.

Niestety sytuacja międzynarodowa komplikuje wszystkie mierzalne analizy. W obecnej sytuacji mamy kilka czynników, które potencjalnie mogą wpłynąć na cenę ropy:

1. Sytuacja w Syrii

Naszym zdaniem nie będzie istotnie wpływała na cenę, gdyż obecnie IS eksportuje ropę na czarnym rynku, jeśli rząd syryjski odzyska zajęte przez terrorystów tereny to pewnie ta sama ropa popłynie na rynek oficjalną drogą.

2. Produkcja w OPEC.

Na początku grudnia nastąpi spotkanie państw członkowskich, które ustali politykę na najbliższe miesiące. Arabia Saudyjska była do tej pory przeciwna redukcji wydobycia, być może ze względu na sojusz z USA i pośrednie uderzanie w Rosję. Iran ma ambicje powrócić na tron pierwszeństwa na Bliskim Wschodzie. Czy to się uda? Zobaczymy już niedługo. W przypadku utrzymania lub zwiększenia produkcji ceny ropy mogą dalej spadać.

3. Porozumienie Rosji z Wenezuelą (jeśli do takiego dojdzie), może wpłynąć na ograniczenie produkcji.

Podsumowanie.

Według wszelkich statystyk, podaż ropy naftowej przewyższa popyt i jeśli nie nadejdą konkretne decyzje największych producentów, ten stan może się utrzymać. W pewnym momencie może jednak dojść do całkowitego zapełnienia magazynów, a wtedy nastąpi załamanie cen.

Deską ratunku, choć wątpliwą, jest popyt. Analizując największe gospodarki mamy wątpliwości, czy z tej strony należy szukać impulsu do wzrostów. Stany Zjednoczone wg oficjalnych statystyk dobrze się rozwijają, a liczba platform spada. Mimo to zapasy magazynowe wciąż rosną i jest to co najmniej zastanawiające. Emerging Markets również nie są w stanie pomóc.

Dziś nadszedł sygnał, że Arabia Saudyjska wyraża intencje do obniżenia produkcji, a cena po porannym dołku wspięła się lekko to góry. Kolejne dni na pewno będą interesujące.