Jak najlepiej inwestować? Może antyki byłyby odpowiednie? Takie pytania często sobie zadajemy rozmyślając nad lokowaniem kapitału i mając przy tym zamiłowanie do niecodziennych przedmiotów. W tym artykule przedstawimy możliwości zakupu drogocennych dzieł sztuki i antyków oraz wszystko co z taką decyzją się wiąże. Poznacie Państwo galerie, domy aukcyjne, antykwariaty, ceny, ciekawostki dotyczące zakupu i posiadania sreber i porcelany, a także inne fakty z rynku antykwarycznego w Polsce.

Co jest cennego w starociach?

Każdy wie co to jest antyk. Kojarzy się z przechowywaną od pokoleń szafeczką lub etażerką, którą miała w posiadaniu jeszcze babcia. Tak, antyk to stary mebel. Antyczny, bo stylowy, z poprzednich epok. Stare meble, lampy, srebra, porcelanę, zegary, można zakupić w wielu miejscach. Najwięcej jest ich w antykwariatach. Choć część osób kojarzy to określenie tylko z książkami, tak nazywają się również sklepy ze starzyzną. Przytulne wnętrza, złocenia ram, plusze szacownych kanap, kwiatuszki namalowane jakąś ręką przed stu laty, być może jakieś wypchane zwierzątko, na przykład sowa, wyglądające zza rogu, w takim miejscu znaleźć się przyjemnie i łatwo kupić cenny artefakt. W odróżnieniu od sklepów bądź aukcji internetowych, zazwyczaj wszystkie dostępne do sprzedaży przedmioty można obejrzeć na miejscu. Dotknąć, sprawdzić czy są w dobrym stanie, zajrzeć do szafek, obejrzeć dna filiżanek i talerzyków. W przypadku bardzo starych przedmiotów jedną z kluczowych rzeczy jest stan ich zachowania. Ma on wpływ także na cenę, gdyż zniszczone lub uszkodzone meble mają niższą wartość. Istnieje oczywiście możliwość renowacji, uzupełniania ubytków w strukturze, ale to wiąże się z kosztami, które niejednokrotnie przewyższają cenę kupna. Przy zakupach w antykwariatach mamy czas na decyzję. Możemy upatrzyć sobie, np. pianinko lub stoliczek, powracać do niego myślami, zastanawiać się nad tym gdzie postawić go u siebie w domu. W antykwariacie cena zakupu może być rozważona, sprawdzona, porównana z cenami innych, podobnych dzieł, w przeciwieństwie do aukcji, gdzie podbijanie wymusza decyzje szybkie, często podejmowane pod wpływem impulsu.

Sklepów ze starzyzną jest w Polsce wiele. Bardzo znacząco różnią się one jakością wystawianych towarów. Mogą to być sklepy typu „second hand”, gdzie roi się od części odkurzaczy z lat 90-tych, plastikowych kiczowatych kinkietów i robotów kuchennych. W takim sklepie, choć to trudne, można czasem znaleźć prawdziwą perełkę i kupić ją za grosze. Na przykład meble z lat 20-tych lub naprawdę wysokiej klasy miedzianą lampę z kloszem Art Deco. Tutaj wielkie pole do popisu mają znawcy, którzy na pierwszy rzut oka odróżnią oryginał sprzed wojny od stylowo nawiązującego obiektu z lat 60-tych, na przykład patrząc na zgrzewane elementy lub nity czy splot frędzli.

Można wybrać się na warszawski bazar Koło. Jest to coniedzielna gratka zarówno dla sprzedających, jak i kupujących. Oprócz gratisowego wstępu bazar oferuje starocie w ilościach hurtowych. Zatrzęsienie drobiazgów, starych zegarków z dewizką, uwaga, także militariów, popielniczek, małych bibelotów, ale także ogromna ilość dużych mebli, żyrandoli, nawet starych i kryształowych, z dwudziestolecia, obrazów, makatek, dywanów. Wszystko wystawione na powietrzu i bardzo okazyjne. Bazar ten posiada dużą renomę i długą tradycję.

Takich miejsc jest więcej. Mniejsze lub większe, czasem okresowe, jubileuszowe albo jednorazowe. Okazja do nabycia starych przedmiotów może wyniknąć zawsze, nawet poza granicami, gdyż przy drogach można napotkać targi, gdzie obok świeżych jabłek i małych świnek można kupić to, co zalega ludziom w domach, tak zwane rupiecie czy klamoty. Takie jarmarki można spotkać w Rumunii, czy Bułgarii.

Jednak kupując od okazyjnych handlarzy trzeba uważać, ponieważ często zawyżają oni ceny, sprzedają nieuczciwie nieoryginalne przedmioty, czasem nawet sami nie znając wartości „ozdóbki” lub błyskotki i podając ją na zasadzie „widzimisię”. Kupując stary przedmiot gdziekolwiek trzeba uważać, bo można przepłacić lub stać się posiadaczem kiczowatego cacuszka. To lokata kapitału, wybieraj mądrze, sprawdzaj, radź się ekspertów.

Jak dokonać wyboru?

Aby dokonywać swobodnych zakupów w sferze sztuki, potrzebna jest niemała wiedza. Niezbędne jest także doświadczenie, tak jak w każdej dziedzinie. Handel dziełami sztuki zaliczany jest do obrotu dóbr luksusowych. Faktycznie, zakup to nie tylko wydana dość duża kwota, ale także można stać się posiadaczem unikatu, czegoś wyjątkowego, takiego jak obraz znanego artysty.

Wybór inwestycji, to także selekcja towarów z najwyższej półki, którymi potem zaludnimy nasze otoczenie. Czy to będą obrazy na ścianach, porcelana używana tylko od święta i przechowywana za szkłem, czy elementy wyposażenia jadalni i salonu, przedmioty mogą stać się stałym elementem domu. Dlatego wybór dzieł do kolekcji to sprawa bardzo delikatna, kwestia tzw. gustu.

Bardzo popularne kierunki estetyczne, takie jak Secesja czy Art Deco, zasługują na uwagę nie tylko ze względu na swoją wiekowość. Były to prądy obejmujące całe wyposażenie domu, a skupiające się na walorach elegancji i szykowności, połączonych z użytecznością. Nie było w historii sztuki podobnych przełomów, gdzie każdy element stroju, umeblowania, wyposażenia wnętrza służył pięknu.

Przedmioty z Epoki wyłaniają się praktycznie na każdej aukcji związanej tematycznie ze sprzedażą antyków. Na aukcjach pojawia się wiele przedmiotów, bardziej lub mnie klasycznych, na przykład żardiniery, cukiernice, lichtarzyki, patery, sztućce, gratką dla pań są oferty sprzedaży biżuterii, brosz Art Deco, secesyjnych wisiorów, diamenty, rubiny i inne cenne kamienie pozamykane w formy pięknych dekoracyjnych rzeczy.

Dla wielu ludzi sprawa jest prosta: kupuję co lubię/chcę. I tyle. Jednak aby nie zapuścić się maliny i nasza inwestycja była naprawdę poważną lokatą kapitału, potrzebna jest wiedza. Także wyczucie, które w mniejszym lub większym stopniu posiada każdy biznesmen. Pieniądze dają się zwietrzyć. Choć nie każdy używa do podawania potraw talerza z ceną 800zł, to warto do kolekcji włączać takie przedmioty. Warto zapamiętać kilka nazw. Przede wszystkim Miśnia. Była to pierwsza fabryka porcelany w Europie, technologia wyrobu powstała w 1708 roku. Miśnia to po niemiecku Meissen i pod tą nazwą można zakupić porcelanę bardzo wysokiej jakości, dobrych projektantów, nie tylko zabytkową, ale także współczesne kolekcje. Drugą, podobną w swojej historii firmą zajmującą się porcelaną jest Ćmielów. Słynie ona ze swoich wyrobów na całą Europę. Obecnie na rynku funkcjonuje jako „Ćmielów” i „Chodzież” S.A. Chodzież znana była jako firma o designie nowoczesnym już w początkach XX wieku, a duże znaczenie miała dla nowoczesnego design’u lat 60-tych.

Przy kupnie każdego przedmiotu trzeba dokładnie go obejrzeć. Zajrzeć pod spód porcelanie, aby przekonać się o producencie, poszukać na wyrobach metalowych wybitych oznakowań, tak zwanych punc, gdyż one zawierają informację o tym czy przedmiot jest ze srebra/pokryty srebrem. Wśród złomu zalewającego sklepy i antykwariaty zdarzają się bardzo cenne oznaczone np: „Plewkiewicz w Warszawie”, „Fraget n Plaque”. Nie posiadają one wybitej próby srebra (800, 835, 900, 925), za to są bardzo cenne. Innymi nazwiskami mogącymi się pojawić, a oznaczają wartościowe przedmioty są: Henneberg, Buch, Henniger, Schiffers, Norblin. Warto zwrócić na nie uwagę.

Kolejną, bardzo ważną sferą są Judaica, czyli przedmioty związane z kulturą żydowską. Są bardzo cenne ponieważ niewiele z nich ocalało z pożogi wojennej, wówczas gdy nazizm próbował zatrzeć wszystkie ślady tej kultury. Hebrajskie litery, gwiazdy Dawida czy inne wskazujące na żydowskie pochodzenie znaki, np. siedmioramienne świeczniki, sprawiają, że wartość rynkowa takich przedmiotów jest duża. I tutaj należy uważać na falsyfikaty, gdyż gdziekolwiek fałszerze zwietrzą dochodowy biznes, tam na pewno zaznaczą swoją obecność.

Chcę kupić antyk

Można tak stwierdzić. Możliwości jest wiele. Ludzie sztuki, obecni na rynku mogą naprawdę bardzo pomóc. Oni nie tylko posiadają wykształcenie, rynek dzieł sztuki i handel nimi jest także ich pasją.

Więc udaję się do antykwariatu, galerii lub na aukcję do domu aukcyjnego. Listy antykwariatów nie obejmie objętość tego artykułu. Można szukać w internecie lub znaleźć sklep w jakiś inny sposób, na przykład przechodząc obok niego. Dużo antykwariatów znajduje się na warszawskiej Starówce. W ofercie posiadają mapy, obrazy, drogocenne bibeloty, stare militaria. Warto spacerując ulicami zwrócić uwagę na tego typu przybytki. Jeśli zaś chodzi o domy aukcyjne, które oprócz standardowego kupna, oferują również świetną zabawę, jest w Polsce kilka najsłynniejszych. Prym wiodą Desa Unicum i Rempex. Organizują dużo aukcji, na których można zawsze znaleźć piękne przedmioty, malarstwo, rzeźbę, antyki. Mniejsze, ale także znane są Agra-Art i Polswissart, Ostoya, Altius. Na świecie prym wiodą Sotheby’s i Christie’s. Są największe i to one sprzedają van Gogha czy Rothkę.

Na aukcjach można spodziewać się różnych cen, nawet rekordowych. Metalowa rzeźba Jeffa Koonsa „Balonowy pies” została sprzedana za 58 milionów dolarów. To więcej niż cena uzyskana za renesansowy traktat Leonarda da Vinci sprzedanego za 30 milionów (kupił go Bill Gates). Takiej różnicy pomiędzy ceną, a rzeczywistą wartością dla historii i kultury, nie potrafi wytłumaczyć nawet bycie miłośnikiem sztuki nowoczesnej. Ceny podaję w dolarach. Nie dziwi 16 milionów $ wydane na cykladzką figurkę sprzed naszej ery, ale ceny obrazów osiągane przez abstrakcje Gerharda Richtera zdumiewają nawet samego twórcę. Rekordowa cena to 26 milionów Euro.

Jak widać na tym przykładzie ceny są generowane nie tylko przez wartość kulturową czy estetyczną, ale także „dziwne kaprysy”, „mody”. Obraz, który nam się nie podoba może być lepszą inwestycją niż bliski nam estetycznie. Wybór zatem należy tylko do kupującego. Jak inwestować? Z głową, rozsądnie, gdyż nie należy spodziewać się szybkiego zysku.

Podsumowanie

Gdzie można znaleźć dobrej jakości inwestycję? Jak szukać pięknych rzeczy do biura i domu? Gdzie kupować sztukę? Co warto kupić? Myślę, że większość z tych pytań znalazła odpowiedzi. Ostrożność przy zakupie drogich przedmiotów jest ważna, ale dobra inwestycja musi posiadać coś z ryzyka. Trudno aby cenne i stare przedmioty traciły na wartości. One zawsze z ubiegiem czasu zyskują. W przeciwieństwie do spekulacji giełdowych nie ma o co martwić nas przedmiot wiszący na ścianie lub spoczywający w gablotce. One mają wartość pozaczasową.