Jak najlepiej inwestować? Jak kupować dzieła sztuki? Odpowiedzi na te pytania nigdy nie są proste. Po kilku bardziej teoretycznych artykułach przyszedł czas na nieco więcej praktyki. W następnych akapitach opiszemy kilka przykładów kolekcji, przekażemy wiadomości dotyczące szczegółów transakcji oraz podamy kilka wskazówek pomocnych w znalezieniu informacji. To ważne aby inwestowanie i tworzenie zbioru nie tylko sprawiało przyjemność, ale także było intratnym przedsięwzięciem. Dlatego tak ważne jest aby nie tylko mieć w zbieraniu cel, ale także robić to umiejętnie. Wiedza, którą każdy kolekcjoner powinien posiadać zawarta w tym artykule, pochodzi nie tylko z szerokich opracowań tematycznych, statystyk i zestawień, ale jest także poparta praktyką. Na rynku sztuki istnieje wiele instytucji, dzięki którym można poszerzać wiedzę w tym zakresie. W tym celu powstał także ten artykuł.

Rynek czyli dynamika

Specyfika dzieł sztuki jako towaru polega nie tylko na tym, że malarstwo, antyki, rzeźby, porcelana czy inne cenne przedmioty mają wartość historyczną i kulturową. Ekonomia rynku antykwarycznego różni się pod wieloma względami od handlu przemysłowego lub spożywczego. W porównaniu do artykułów pierwszej potrzeby sztuka ma wartość szczególną, która podlega pewnym procesom. Są to mody na niektóre style i wartości artystyczne kreowane tendencjami wewnątrz świata sztuki. Jednym z czynników kreujących te zjawiska jest artystyczna krytyka. To ona powoduje hossy i bessy, najwięcej w sztuce nowoczesnej i najnowszej. Są to zjawiska społeczno-kulturowe, które trudno przewidzieć.

Inną cechą rynku dzieł sztuki jest duży wzrost cen w porównaniu do innych produktów. Ceny dzieł znanych artystów mogą w ciągu 20 lat wzrosnąć nawet 500-krotnie. Tak było w przypadku jednej z martwych natur Paula Cezanne’a, która w 1898 roku kosztowała 600 franków, a 20 lat później 300 tysięcy franków.

Spekulacje na rynku dzieł sztuki można porównać do giełdy papierów wartościowych. Są to swego rodzaju gry rynkowe, gdzie odpowiedni zakup może okazać się trafną inwestycją, swoistym losem na loterii. Temu służą gry rynkowe, zjawiska takie jak obrót dziełami sztuki, przeprowadzane aukcje, tworzenie popytu na konkretne kierunki, style, artystów. Na tym polu dużo do powiedzenia mają marchandzi, gdyż jako znawcy z jednej strony są w stanie przewidzieć kierunki w sztuce a nawet sami kreować mody, z drugiej zaś są pośrednikami pomiędzy twórcą a nabywcą.

Sieć społeczna funkcjonująca wokół handlu dziełami sztuki tworzy cały kontekst kupna. Do głosu dochodzą nie tylko lokalne oddziaływania, ale także ekonomie międzynarodowe. W poszczególnych krajach różni artyści osiągają niejednokrotnie diametralnie różne ceny. Tworzą się swoiste zagłębia, w których sztukę kupuje się taniej, a potem sprzedaje drożej na innych aukcjach, przy innych okolicznościach, w innych krajach. Na tę sferę mają wpływ również polityka kulturowa państw, obowiązujące w nich prawa, w tym prawo celne, a także kultura. Podstawowym ograniczeniem są tu prawa wywozu i przywozu, podyktowane chęcią ochrony dóbr kultury, skrajnie zaś nacjonalizmem. Niektóre dzieła posiadają wręcz status narodowych dóbr kultury i nie jest możliwy ich wywóz. Istnieją także prawa pierwokupu. Takie prawa posiadają muzea i inne instytucje kultury, zwłaszcza jeżeli istnieje przesłanka, że dzieło zostało wywiezione z kraju w sposób nielegalny. Zazwyczaj bardziej liberalna jest polityka importu. Barierą jest tu tylko cło. Bardzo wysokie cło wprowadziły w 1881 roku Stany Zjednoczone na dzieła sztuki pochodzące z Europy. Spowodowało to bankructwo wielu galerii w stolicach europejskiej sztuki.

Kolekcja marzeń

Na to jaki przedmiot zakupimy na aukcji, w co tak naprawdę chcemy inwestować, ma wpływ wiele czynników. Jednym z nich jest prestiż, jaki wzbudza cenny dobytek, ale także estetyka. W grę wchodzą także niepowtarzalność przedmiotów, przyjemność związana z poszukiwaniem nowych przedmiotów do kolekcji, względy emocjonalne i sentymentalne.

Fascynacja sztuką posiada wiele odmian. Można interesować się konkretnymi stylami, prądami w sztuce, a nawet specyficznymi osobami, artystami. Można słuchać rad zaufanego marchanda lub podejmować decyzje samodzielnie. Najlepiej od początku posłuchać intuicji i pójść za głosem serca. Taka droga wydaje się najlepsza, gdyż wówczas kolekcja nabiera osobistego, jedynego w swoim rodzaju charakteru. Oczywiście w miarę upływu czasu gust zmienia się, wraz ze zdobywaną wiedzą można też nadać większej głębi zbiorowi przedmiotów. Jednakże działania takie wymagają czasu, wielu działań, chociażby śledzenia aukcji, zamawiania katalogów, wchodzenia na strony internetowe dla pasjonatów, dodatkowych lektur.

Kolekcje są rozpoczynane niekiedy przez zbieg okoliczności, do głosu dochodzi przypadkowe kupno lub spadek, jednak często od początku istnieje fascynacja. Każdy ma jakiegoś ulubionego malarza lub rysownika. Dla jednych jest to Rembrandt, dla innych Hieronimus Bosch, wielu zwolenników ma także Tycjan czy Rubens. Takie estetyczne upodobania tworzą motywację i przyjęcie założeń do tworzenia kolekcji. Jednak nie jest łatwo wejść w posiadanie płócien Rubensa czy van Gogha. Główną przeszkodą jest bariera cenowa, dla przeciętnego kolekcjonera nie do przebicia. O wiele tańsze bywają szkice, grafiki czy pastele. Z takich drobnych dzieł, pochodzących z różnych źródeł powstaje wiele kolekcji. Istnieje możliwość wyjazdu do Paryża, Monachium czy Rzymu, gdzie w antykwariatach można spotkać oryginalne lub podobne do oryginalnych dzieła sztuki. Taki zakup wiąże się z ryzykiem, jednak jest przyjemny i może okazać się bardzo cenny. Przy odpowiedniej ekspertyzie może okazać się, że całkiem przez przypadek weszliśmy w posiadanie oryginalnego dzieła sztuki znanego artysty. Często jednak nie mamy czasu na podróże, w dodatku bez gwarancji na znalezienie cennego „łupu”. Należy też jak ognia unikać przeróżnych „okazji”, znalezionych na strychach lub w piwnicy, przypadkowych dzieł. Aby nie wpaść w pułapkę fałszerza zawsze należy sprawdzić poprzednich właścicieli dzieła. Gdy kupujemy w renomowanym antykwariacie lub na aukcji najczęściej jest to proste. Można też zakupione dzieło oddać w ręce znawcy, który pomoże w ekspertyzie.

Aby rozpocząć kolekcję trzeba zaplanować zakupy zgodnie z kilkoma wytycznymi. Bardzo pomaga ustalenie pułapu finansowego do którego jesteśmy w stanie dokonywać kupna. Pomoże to w osiągnięciu zasady kolekcjonerskiej według której podążać będzie wybór dzieł. Racjonalne plany w pasji zbieracza to jedna z wielu punktów wyjścia. Kolejnym pytaniem, które na początku musi zadać sobie kolekcjoner to: dlaczego chcę kupować dzieła sztuki? Może być to ważne z różnych względów, estetycznych, dekoracyjnych, aby zapełnić pustą ścianę, może to być też korzystna lokata kapitału.

Przykładowa kolekcja może składać się z grafik, co jest często spotykane ze względu na cenę. Mogą to być również pejzaże albo motywy religijne. Dla kobiet często sentymentalnym motywem są dzieci, dlatego cieszą się popularnością ich portrety lub scenki rodzajowe z dziećmi w roli głównej. Motyw ten w swojej sztuce wykorzystywali Stanisław Wyspiański, Teodor Axentowicz, Olga Boznańska, Józef Chełmoński, Franciszek Ejsmond, Artur Grottger, Vlastimil Hofman, Aleksander Kotsis, Antoni Kozakiewicz, Tadeusz Makowski, Jacek Malczewski, Witold Wojtkiewicz. Motywy od których zaczyna się kolekcję mogą być różne. Można skupić się na epoce, specyficznych motywach, ozdobnej tkaninie, przyrządach pisarskich, konkretnego kraju, na przykład Japonii lub Rosji. Można kolekcjonować tylko meble lub dodatkowo drzeworyty z nimi związane. Zależnie od preferencji.

Jak kupować, czyli poważna inwestycja

Jak dobrze inwestować? Jak nie zgubić się w gąszczu dostępnych na rynku przedmiotów i dzieł sztuki? Na rynku istnieje wiele możliwości zakupu płócien, pasteli, porcelany czy innych precjozów. Dobry zakup to nie tylko inwestycja na lata, ale także wejście w posiadanie pięknej rzeczy, która potem zdobi salon lub biuro. Dzieło sztuki można kupić bezpośrednio od artysty. Wiąże się to nie tylko ze wsparciem dla autora, gdzie dzięki zarobionym pieniądzom jego praca jest wynagrodzona, jak każda inna praca, ale także docenieniem wartości artystycznej, którą niosą jego dzieła. Nie jest to trudne. Wystarczy spośród wielu imprez kulturalnych, wystaw w galeriach, wybrać to, co nas interesuje. Informacje o zbliżających się eventach wraz z biografią autorów, można znaleźć bardzo łatwo. Drugą możliwością jest zakup przez pośrednika, marchanda, antykwariat, komercyjne galerie, spadkobierców artystów, posiadaczy dzieł sztuki. Ta droga również wydaje się prosta. Dzieło sztuki w takim obrocie traktowane jest jak każdy inny przedmiot, również od strony prawnej. Trzecią ścieżką, którą przyszły właściciel dzieła może wybrać są domy aukcyjne. Na świecie takie instytucje posiadają dużą tradycję, w Polsce rynek ten prężnie działa od lat 90-tych.

Aukcja jest terenem, na którym potencjalni klienci rywalizują ze sobą w bardzo dynamiczny sposób. Przebiegu aukcji nie da się przewidzieć, a licytujący są w stanie niekiedy podbijać ceny do bardzo wysokiego pułapu. Zasady aukcji i samego licytowania potrzebują kilku słów wyjaśnienia.

Wszystkich niezbędnych informacji o dziełach, które znajdą się na konkretnej aukcji (czy będzie to Aukcja Młodej Sztuki, Sztuki Dawnej czy Aukcje Jednego Obiektu) znajdują się zawsze w katalogach aukcyjnych. Takie katalogi bardzo łatwo zamówić. Można się z nich dowiedzieć między innymi o stanie zachowania dzieła, poprzednich właścicielach – każde dzieło ma swoją „metryczkę”. Przed samą aukcją warto odwiedzić wystawę przed-aukcyjną i zapoznać się z rzeczywistym wyglądem dzieła, gdyż może różnić się nieco od zdjęcia w katalogu, a przecież nie kupuje się kota w worku. Przed licytacją zawsze wpłaca się wadium, jest to przepustka na aukcję, a dla domu aukcyjnego zabezpieczenie w przypadku gdy licytujący nie zgłasza się po odbiór dzieła. Licytację przeprowadza aukcjoner i obowiązują tu ścisłe reguły. Licytuje się przez podniesienie tabliczki z numerem licytującego. Każde takie podniesienie wyraża zgodę na zakup dzieła o podwyższoną o konkretną kwotę, zazwyczaj ustaloną z góry. Za każdym razem aukcjoner powtarza sformułowanie: „po raz pierwszy… po raz drugi… po raz trzeci”, a gdy nie pada propozycja wyższej kwoty, przybija małym drewnianym młoteczkiem o stół, co oznacza koniec licytacji. Kwoty mogą paść różne, w zależności od ilości licytujących i chęci kupna konkretnego dzieła. Licytuje się od ceny wywoławczej, jest to początkowa kwota licytacji. Istnieje cena gwarancyjna, jest to kwota minimalna za którą może być sprzedane dzieło, określana przez negocjacje sprzedającego i domu aukcyjnego, tej ceny nie zna kupujący podczas licytacji. W katalogach zawsze umieszczana jest także estymacja, wartość szacunkowa na rynku, jest ona dużo wyższa od ceny wywoławczej. Tę cenę czasami zawyżają same domy aukcyjne aby podbić licytację. Końcowa cena, „spod młotka” jest zawsze podwyższana o opłatę organizacyjną domu aukcyjnego, co stanowi końcową cenę sprzedaży.

Podsumowanie

Niezależnie od tego w jaki sposób kupimy dzieło sztuki, oprócz kwoty jaką przyjdzie zapłacić, ważne są emocje, zwłaszcza na licytacji można doświadczyć ich w niezwykłej skali, oraz końcowy efekt, czyli kolekcja. Bycie kolekcjonerem to nie tylko odpowiedź jak najlepiej inwestować kapitał, jak wejść w sferę posiadaczy towarów najwyższego standardu i luksusu, ale także cenne doświadczenie życiowe z wyższej półki doznań.