Jak już zapewne wszystkim wiadomo obywatele Stanów Zjednoczonych wybrali nowego prezydenta, i to wbrew agresywnej narracji mainstreamowych mediów. Wybrańcem narodu został Donald Trump – postać bardzo jaskrawa i kontrowersyjna. Nowy prezydent na pewno wpłynie na rynki finansowe poprzez realizację obietnic wyborczych, zmieniając ustawodawstwo i wyznaczając kierunki. Jak powinni zachować się inwestorzy i gracze giełdowi?
Kontrola emocji jako klucz do sukcesu
Emocjonalność to przydatna cecha ludzi, lecz niezbyt dobry doradca, szczególnie, gdy decyzje wymagające dłuższego namysłu pozwolimy podjąć części naszego umysłu odpowiedzialnej za szybką reakcję. Wówczas o kłopoty bardzo łatwo, szczególnie na giełdzie charakteryzującej się podwyższoną zmiennością.
Spekulanci powinni mieć przygotowanych kilka scenariuszy, aby gdy przyjdzie pora, wiedzieć jak się zachować w stresującej sytuacji. Pamiętajmy, że nadchodzące dni nie muszą, lecz mogą wykazywać się bardzo dużą zmiennością, a próbkę potencjału giełdy mogliśmy obserwować w czasie liczenia głosów i w godzinach po ogłoszeniu wyników (zmienność w okolicach 7% na S&P500 (wykres poniżej)).
W momencie, gdy Trump zaczął zdobywać przewagę na Florydzie, kontrakty obrały kierunek południowy. Kilka godzin później, gdy było już niemal pewne, że zostanie on prezydentem, liczniki za oceanem pokazywały -5%. Spadki można było obserwować praktycznie wszędzie, co było zgodne z ogólną narracją, że będą spadki jak Trump wygra. Kilka godzin później rynek był już jednak na plusie, notując spektakularny powrót „z dalekiej podróży”. Raj dla spekulantów i day-traderów, ale tylko takich, którzy byli dobrze przygotowani.
Inwestorzy długoterminowi powinni zachować spokój! Rynek ma taką tendencję, ze pnie się w górę. Ważny jest oczywiście horyzont czasowy. Jeśli jest jakaś spółka, której akcje warto kupić, to w dłuższej perspektywie będzie to dobra inwestycja. Oczywiście, wyczucie czasu jest ważne i może znacznie ułatwić sprawę, lecz należy pamiętać przede wszystkim o porządnym odrobieniu pracy domowej. Jeśli inwestor dobrze wykona swoją pracę, to jednodniowe wahania, nawet kilkuprocentowe, z czasem się unormują, a końcowy wynik będzie pozytywny. Trzeba pamiętać, że w danej chwili, czy w danym dniu, wszystko może się zdarzyć. Inwestorzy mają jednak dłuższy horyzont i inwestują swoje pieniądze rozsądnie i bez emocji. Warto tutaj przypomnieć sobie stwierdzenie Warrena Buffetta:
“Be Fearful When Others Are Greedy and Greedy When Others Are Fearful”
„Bój się, gdy inni są chciwi i bądź chciwy, gdy inni się boją”
Podwyższona zmienność, szczególnie spowodowana wydarzeniami politycznymi, które nie do końca znajdują potwierdzenie w gospodarczych fundamentach, może być świetną okazją do zakupów. Przecież to, czy prezydentem jest Clinton, czy Trump, nie zmienia ani obecnej sytuacji spółki, ani przepływów pieniężnych, ani zysków. Oczywiście, jak zawsze można znaleźć wyjątki, czy spółki znajdujące się w newralgicznych sektorach, ale wtedy inwestor już wcześniej powinien być świadomy potencjalnego ryzyka politycznego.
Jak się odnaleźć w sytuacji niepewności panującej na rynkach
Jak już emocje będą pod kontrolą, można poszukać sposobów na wykorzystanie obecnej sytuacji. Giełdy nie lubią niepewności, a inwestorzy się jej boją, bo wraz z nią często pojawia się wspomniana już zwiększona zmienność. W takiej sytuacji racjonalny inwestor może obrać strategie, które ograniczają ryzyko, lecz wciąż pozwalają dobrze zarobić. Jedną z możliwości, zarówno dla spekulanta jak i dla inwestora są opcje, które pozwalają na dostosowanie poziomu ryzyka do indywidualnych preferencji. Istnieją strategie ofensywne (ryzykowne), defensywne, i takie, które generują regularny dochód. Wbrew powszechnym opiniom, odpowiednie strategie opcyjne są mniej ryzykowne niż posiadanie akcji. Co więcej, w okresie zwiększonej zmienności cena opcji jest wyższa, zatem strategie mogą również przynieść większe zyski.
Podsumowanie
Rok 2016 jeszcze się nie skończył, a już przyniósł dwie niezwykle interesujące zmiany w świecie globalnej polityki. W dzisiejszym świecie „naczyń połączonych”, takie wydarzenia jak referendum w sprawie Brexitu, czy wybory prezydenckie w USA, odbijają się szerokim echem na rynkach finansowych. Dla dobrze przygotowanych mogą być jednak szansą na osiągnięcie ponadprzeciętnych zysków. Nie dajmy się jednak ponieść emocjom.