Prawdopodobnie zwolnienie szefa FBI i związane z tym zamieszanie wokół najważniejszych ludzi w USA było odpowiedzialne za mocną reakcję na rynkach finansowych. W europie rodzimy WIG20 stracił -1.63%, niemiecki DAX -1.35%, a praktycznie wszystkie inne giełdy świeciły na czerwono. Również na mocnej w tym roku amerykańskiej giełdzie pojawiły się spadki, mimo że jak do tej pory rynki finansowe za oceanem opierały się wpływom kontrowersyjnej polityki, a wręcz korzystały z każdej wypowiedzi obecnego prezydenta jak tylko się dało. Tym razem główny amerykański indeks S&P500 stracił -1.81%, a za nim Dow Jones -1.77% i NASDAQ aż -2.57%. Nawet popularne „konie pociągowe” giełdy zaliczyły solidny spadek cen akcji (Apple -3.36%, Amazon -2.23%, Facebook -3.29%, Google -2.48%, Tesla -3.44%).
Jak grać na giełdzie w takiej sytuacji?
Przede wszystkim ostrożnie i uważnie kontrolując ryzyko. Giełdy są drogie i co rusz albo osiągają nowe maksima hossy, albo się o nie ocierają. Świetnie to widać na przykładzie amerykańskich indeksów, gdzie S&P 500 ledwo przekroczył 2400, o które walczył od kilku tygodni, a od razu pojawiła się przynajmniej lokalna realizacja zysków. Przypadek?
Jeszcze gorzej wyglądał dziś NASDAQ, który stracił najwięcej z wielkiej trójki i zamknął się blisko najniższego punktu dnia.
Przeciwnie do giełdy poruszył się VIX, który zanotował piąty najwyższy jednodniowy wzrost od 2007 roku. Contango na VIX futures spadło z około 10% do nieco ponad 2%, a na fali wzrostu „indeksu strachu” znacznie umocnił się UVXY, który zanotował ponad 36% wzrost wartości. Skok na VIX pokazuje, że inwestorzy rozważają ryzyko korekty.
Czy to początek większej korekty?
Z taką tezą trzeba jeszcze poczekać. Jest kilka czynników, które powinny zaświecić lampkę ostrzegawczą, jak np. VIX, wzrost cen złota i fundamentalnie przewartościowane giełdy, których wycena z czasem powraca do średniej. Potencjał po krótkiej stronie rynku wydaje się zatem dużo większy, niż nadzieja na jeszcze bardziej wyśrubowane „All-time high”. Na pewno będziemy ostrożnie i z dystansem podchodzić do sytuacji, hedgować ryzyko i w razie potrzeby zwiększać ekspozycję na krótką stronę rynku, np. za pomocą opcji put. Każdy musi swoje granice wyznaczać sam, lecz pamiętajcie, kontrolowanie emocji to jeden z największych kluczy do sukcesu!