Co jakiś czas sprawdzamy wycenę amerykańskiego rynku opierając się o P/E10, czyli wskaźnik C/Z (cena do zysku) Shillera. Koniec marca i zarazem koniec pierwszego kwartału 2017 roku jest dobrym momentem, by ponownie spojrzeć za ocean.
W ostatnich dniach mieliśmy lekkie cofnięcie głównego amerykańskiego indeksu, lecz patrząc w kontekście ostatnich kilku miesięcy była to jedynie kosmetyczna zmiana. Po otarciu się o 2400 pkt., S&P500 znajduje się obecnie na poziomie ~2344, czyli wciąż bardzo blisko historycznych maksimów. Zyski ewidentnie nie idą w parze z wartością indeksu, gdyż wartości PE wzrosły od stycznia (kiedy to po raz ostatni raportowaliśmy wskaźniki). Cenę indeksu, zyski oraz PE10 przedstawiają poniższe wykresy.
Wycena głównego amerykańskiego indeksu z każdym miesiącem coraz bardziej oddala się od wieloletniej średniej. Takie poziomy są rzadkością, co pokazuje wykres poniżej.
Z wykresu można odczytać, że:
- minimum wynosi 4.8
- 20% próbek znajduje się poniżej wartości 11.1
- 40% odczytów jest mniejsza niż 14.6
- 60% wyników plasuje się poniżej 17.6
- 80% próbek nie przekracza 21.4
- historyczne maksimum wynosi 44.2
Obecny wynik to 29.3, czyli poziom, poniżej którego rynek wyceniany był przez 96.4% czasu.
„Zabawa” trwa, choć ostatnie spadki contanga na VIX futures sygnalizują wzmożoną zmienność, zatem kto wie, czy w nadchodzących tygodniach nie będziemy świadkami interesujących wydarzeń.